wtorek, 17 marca 2009

Paddy's back in town

...with some whiskey in the jar.

Dzisiejszy tytuł miał mieć wymowę lekko kwaśną. Mówiąc szczerze, to obmierzły mi już wszystkie okołoirlandzkie banały, wciskanie na siłę tradycyjnej muzyki, zażeranie się stew, krzyże celtyckie i takie tam. Jest przecież tyle ciekawszych rzeczy w tym kraju, na które warto zwrócić uwagę, a o których przewodniki milczą.

np. zespół The Frames


...albo Thin Lizzy


...albo serial "Father Ted"


...albo książki Roddy Doyle'a i filmy na ich podstawie :D


I tyle fajnych miejsc, kiedy tylko zejdzie się trochę z głównych ulic:








Więcej tutaj:
http://margotka.deviantart.com/gallery/#Dublin


W tym roku postanowiłam się zbuntować. Poszłam na paradę, postałam z aparatem w tłumie i... zagrałam sygnał do odwrotu. Wkurzył mnie tłum, ścisk, zimno... Byłam rok temu i chwatit. Jak chcecie popatrzeć na co lepsze fotki, to tutaj są:

http://margotka.deviantart.com/gallery/#St-Patrick-s-Day


Wszystkiego zielonego! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz