sobota, 25 grudnia 2010

Purrfect Christmas

O kolejnych świętach na emigracji obrazów i słów kilka.
Moja tegoroczna wigilia w paru ujęciach (czyli notka pisana "na lenia").

Wyobraźcie sobie, że to moje pierwsze święta z Gryzią. W zeszłym oku byłam na gwiazdkę w kraju, a kicia została z Przytulanką. Wygląda na to, że Gryzia bardzo lubi święta (zwłaszcza karpia). Ostatnio upodobała sobie kontemplację choinki.
Nowy obrus został zaakceptowany przez kota. Na zdjęciu, oprócz mojego zębatego potwora, widnieją także tzw. crackers - to takie cosie, które 2 osoby ciągną z dwóch stron; ten z graczy, który zachowa po tymże przeciąganiu swoją stronę "cukierka" wygrywa, a zawartość należy do niego. Zawartość to jakaś dziwaczna zabawka a la jajko z niespodzianką i karteczka z dowcipem. Wygrałam miniaturowy pistolecik na wodę.
Tak wyglądał nasz stół. Chyba drugi raz od przeprowadzki użyliśmy go do jedzenia zeń posiłku, z reguły używam tego mebla jako biurka/warsztatu. Oczywiście musiałam bronić stołu przed kotem, który był strasznie ciekawski i lekko znudzony.

I żeby nie było, że się nie chwalę prezentami: w tle świnia, którą dostałam od Przytulanki na urodziny :)

Mama i Przytulanka w wydaniu świątecznym.
Nowinka na naszym świątecznym stole: pieczony karp w sosie miodowym z migdałami. Pycha! (pieprzona dieta :/)
"Święta... rodziny gromadzą się przy stole i googlają kolędy..." by Przytulanka
Wstyd przyznać, ale pozapominałam większości kolęd - i słów, i akordów. Ale odbębniliśmy co nieco. A te korony są z crackers.

W te święta postanowiłam spróbować wprowadzić trochę elementów irlandzkich. W związku z tym na stole pojawił się ser z żurawiną, nuciliśmy "12 days of Christmas", a jutro wybieram się na wyprzedaże. Niestety, nie wyszło mi w tym roku z pieczeniem indyka i piciem sherry, ale nie poddaję się, może za rok.

A pod choinką znalazłam: książkę kucharską z przepisami zgodnymi z dietą Dukana, kosmetyki, trochę gadżetów do kuchni, kubek ze zdjęciem Gryzeldy, zajefajny termokubek, trochę biżuterii i nową płytę Dezertera. Wszystko jest cudowne i śliczne :)

Wesołego Św. Stefka/Dnia Boksera, drodzy czytelnicy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz